logo

Dzisiaj porozmawiam z Dominiką  z Funglish o jej drodze do inspirowania innych w angielskim. Dlaczego Dominika uważa, że „English is fun”? Czym się najczęściej inspiruje i dlaczego założyła bloga? Jakie miejsca w sieci poleca do odwiedzania i jaka jest jej ostatnie ulubione zajęcie niezwiązane z angielskim?

 

Ewa: Witaj Dominiko w kolejnej odsłonie wywiadów-inspiracji Szuflady Językowej. Mam do Ciebie kilka pytań. Nie byłabym sobą gdybym nie zapytała Cię o pomysł na prowadzenie bloga i na jego nazwę. Czy możesz opowiedzieć o nim nieco więcej? Skąd wziął się pomysł aby go założyć? Czy miałaś problem  z wyborem nazwy?

Dominika: Pomysł narodził się pewnego zimowego wieczoru, gdy przygotowując kolejne materiały dla swoich uczniów pomyślałam, że fajnie byłoby się nimi podzielić z innimi nauczycielami i lektorami. Wieczorem narodziła się myśl o blogu, a rano przystąpiłam do działania. Miałam mnóstwo fajnych nazw w głowie i załamałam się w momencie, kiedy wpisując każdą z nich okazywało się, że jest już zajęta. To było straszne, bo jak sprawdzałam strony były mocno nieaktualne I wyglądały na porzucone. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Takim oto sposobem powstał blog waytomasterenglish.blogspot.com. Jest to związane też z moją skrótową nazwą "Funglish". Nauka angielskiego ze mną to zabawa, uwielbiam bawić się językiem i z językiem, wymyślać nowe gry, dobrze spędzać czas ucząc, a ponieważ uczę głównie dzieci, traktuję to jako pewną drogę do sukcesu, sposób na to jak sprawić, żeby mali uczniowie polubili język I chcieli opanować go do perfekcji.


Ewa: Co najciekawszego jest dla Ciebie w pracy jako nauczyciel i dlaczego wybrałaś ten zawód ? Czy w przeszłości myślałaś, że będziesz uczyć? Co na to wpłynęło?

Dominika: Choć sama o sobie mówię, że jestem nauczycielką, pewnie bardziej prawidłowe byłoby nazywanie mnie lektorem, ponieważ nie pracuje w szkole państwowej. Więc kiedy we wrześniu większość moich znajomych zajmuje się wypełnianiem papierów, ja poświęcam ten czas na przygotowaniu materiałów. Od zawsze chciałam być nauczycielem. Pojawił się krótki epizod w dzieciństwie, kiedy to chciałam być strażakiem, ale nie wliczając tego krótkiego okresu zawsze wiedziałam, że będę uczyć. Biedne były moje dwie młodsze siostry, które od małego były sadzane "w ławkach" i poddawane srogim testom i ocenianiu . Zakładałam dzieniki, robiłam kartkówki, a pózniej sprawdzałam je wściekle czerwonym długopisem. W okresie szkolnym nigdy nie pomyślałam jednak, że będę uczyć angielskiego. Zawsze chciałam uczyć języka polskiego, to było moją pasją i konikiem. W klasie maturalnej rodzice namówili mnie, żebym spróbowałam dostać się na filologię angielską. Posłuchałam ich i jestem im wdzięczna, że wtedy mi to doradzili. Uwielbiam to czym się teraz zajmuję. Jest to niezwykle rozwijająca praca, pozytywnie wpływa na moją kreatywność. Kilka lat temu jakby ktoś pokazał mi packę na muchy w kształcie kwiatka powiedziałabym "No fajna, ale packa to packa". Teraz od razu rodzi mi się sto pomysłów na jej wykorzystanie w klasie, i tak jest z wieloma innymi przedmiotami. Poza tym, pracuję po kilka lat z tymi samymi uczniami. Z niektórymi zaczynam właśnie szósty rok współpracy i widzę jak się rozwijają, jak z roku na rok coraz lepiej radzą sobie z komunikacją. Gdy odnoszą sukcesy w konkursach i olimpiadach rozpiera mnie duma, ale chyba jeszcze bardziej, gdy oni sami lub ich rodzice opowiadają jak w trakcie zagranicznych wakacji komunikowali się z ludzmi w języku angielskim.To bardzo budujące i motywujące.

 

Dominika2

 

Ewa: Jakie masz plany na ten rok szkolny związane z blogiem? (Może jakieś konkretne wpisy, może jakieś konkursy, akcje tematyczne lub coś innego?)

Dominika: Większość pomysłów rodzi się w mojej głowie w najmniej oczekiwanym momencie. Jeśli mam kartkę lub telefon przy sobie staram się od razu zanotować główną myśl, żeby nie zapomnieć. Czasami na początku miesiąca robię sobie plan, w którym notuję co chciałabym opublikować, ale nie jest to regułą. Jestem mało zorganizowana w tym względzie. Mam czasami okres, gdy co chwilę tworzę coś nowego i wrzucam to na bloga, a są tygodnie, że jest tego mniej. Na pewno 14.10 pojawi się post w ramach akcji grupy Blogi Językowe i Kulturowe. Będzie to post związany z Dniem Nauczyciela. Mam w planie jeden duży post doczyczący storytelling'u. Na swoich zajęciach często wykorzystuję angielską literaturę dziecięcą, czasem jako przerwynik, nagrodę, ale też bardzo często w oparciu o jedną książkę buduję cały cykl zajęć. Wiedząc, że wiele osób jest zainteresowana tym tematem chcę, żeby to był bardzo praktyczny post, z którego będzie można wiele przenieść na swoje zajęcia. Wiele osób przeraża się, że w książeczkach dla dzieci pojawia się wiele trudnych słów i struktur, a ja chce im pokazać, że "nie takie diabeł straszny jak go malują". :) Post jest na razie w fazie roboczej i ciężko powiedzieć kiedy ujrzy światło dzienne, ale na pewno w tym semestrze :) Mam zaplanowane dwa konkursy, do jednego właśnie tworzę regulamin, a będzie związany z Dniem Nauczyciela.


Ewa: Co Twoim zdaniem jest najtrudniejsze dla Twoich uczniów w angielskim i jak starasz się ich zachęcać do nauki tego czegoś? Co im proponujesz? Jak motywujesz?

Dominika: Ciężkie pytanie. Pewne rzeczy są łatwiejsze inne nieco trudniejsze, ale z wszystkimi można sobie jakoś poradzić. Zawsze lekcje zaczynamy od zadawania sobie nawzajem prostych pytań, bo tak jak odpowiedzi przychodzą im raczej z łatwością, tak konstruowanie pytań z użyciem rożnych pytajników stanowi dla wielu z nich trudność. Często robię karteczki, na których piszę po jedym rzeczowniku lub czasowniku, osoba losuje karteczkę I musi zadać wybranej osobie pytanie z użyciem podanego wyrazu. Czasami robię coś podobnego, ale pracują w grupach. Strasi uczniowie bardzo lubią rywalizację I dziala to na nich motywująco. Dzielę ich na drużyny I podaje jakieś słowo I ich zadaniem jest zapisać jak najwięcej pytań z tym wyrazem.
Jak motywuję? Rzadko kiedy moi uczniowie przychodzą na zajęcia pozalekcyjne, bo muszą. Oni je lubią I raczej nie słyszę  narzekań. Dla dzieci niesamowitą nagrodą jest to, że sami mogą wybrać książkę, którą wspólnie przeczytamy lub grę, w którą zagramy na koniec lekcji lub na początku kolejnej.

Dominika3

 

Ewa: Jaka jest Dominika poza pracą? Co lubisz robić w wolnych chwilach? Jaka jest Twoja pasja? Jak lubisz spędzać czas wolny?

Dominika: Mój czas wolny...W ubiegłych latach miałam go niewiele i każdą wolną chwilę poświęcalam na tworzenie gier i innych pomocy i bardzo mnie to relaksowało i cały czas relaksuje. W tym roku mam dużo więcej wolnego czasu i co ja z nim pocznę?! Lubię kino, spacery po toruńskiej Starówce. Odprężają mnie spotkania z moimi przyjaciółkami, pogawędki o wszystkim i niczym. Ostatnio zaczęłam gotować i naprawdę zaczynam to lubić!


Ewa: Czy są jakieś pomoce naukowe, dydaktyczne które możesz szczególnie polecić innym nauczycielom bazując na swoim doświadczeniu? Jakie by to były pomoce i dlaczego? (mogą być to materiały papierowe, drukowane, online, linki, strony- co tylko zechcesz)

Dominika: Tych pomocy jest naprawdę całe mnóstwo.Co chwilę odkrywam coś nowego i po tygodniu zastanawiam się jak mogłam bez tego żyć. Uwielbiam gry Orchard Toys I nie żałuję żadnej złotówki wydanej na nie. Są rewelacyjne. Doskonale sprawdzają się w małych grupach, a w zależności od stopnia trudności danej gry można wykorzystać je też z nieco starszymi uczniami. Lubię też wiele gier wydawnictwa ELI Publishing. Dla uczniów szkoły podstawowej I  straszych polecam serię książek Timesaver - photocopiable.


Ewa: Gdzie szukasz inspiracji do swoich prac na blogu i do pracy z uczniami? Powstają z tych inspiracji ciekawe materiały! Do jakich blogerów najczęściej zaglądasz i dlaczego ich cenisz?

Dominika: Jedno z głównych zródeł mojej inspiracji to Pinterest. Na początku w ogóle nie wiedziałam jak używać tej strony, a teraz nie wiem jak mogłam bez niej funkcjonować. Często biorę też udział w różnych warsztatach I konferencjach. Czasem bardziej niż sam udział w takich spotkaniach cenniejsze są przerwy, gdy wymieniamy się pomysłami I swoimi spostrzeżeniami z innymi uczestnikami. Uwielbiam blog Let's Read in English, bo w dużej mierze dzięki niemu odkryłam I wciąż odkrywam piękno dziecięcej literatury angielskiej. Staram się regularnie zaglądać do wszystkich blogów tworzonych przez członków grupy “Angielski: blogi edukacyjne”. Wszystkie z nich to niesamowite zródło inspiracji, ale także gotowych pomysłów.

Ewa: Dziękuję bardzo za rozmowę. Myślę, że teraz jeszcze więcej nauczycieli weźmie pod uwagę Pinterest przy planowaniu pomocy do nauki.


A wszystkich zachęcam do odwiedzania bloga Funglish http://waytomasterenglish.blogspot.com/ i do zaglądania na jej Facebooka https://www.facebook.com/waytomasterenglish/ gdzie możecie znaleźć to, czym zajmuje się Dominika.

Dominika1

 

 

 

/wszystkie grafiki są własnością Dominiki i są tutaj opublikowane za jej zgodą/